21 marca 2024 r., czyli w Pierwszy Dzień Wiosny uczniowie klas IV i V wraz z p. Rozalią Latacz, Ewą Barczyk i Elżbietą Orczyk uczestniczyli w wycieczce do Miechowa.
Pierwszym punktem programu była Bazylika Grobu Bożego. Na całym świecie są tylko dwa takie miejsca. W Jerozolimie oraz w Miechowie. Grób Boży, który znajduje się w małopolskiej miejscowości jest kopią jerozolimskiego. Historię bazyliki i grobu bardzo serdecznie opowiedziała wszystkim siostra Daria. Wszystko zaczęło się w XII wieku, kiedy to właściciel Miechowa, Jaksa z rodu Gryfitów wyprawił się do Jerozolimy. Sprowadził stamtąd zakonników – stróżów Grobu Bożego zwanych Bożogrobcami. Jaksa ufundował zakonnikom kościół i klasztor oraz podarował im Miechów wraz z dwiema sąsiednimi miejscowościami. Do zadań zakonu w Jerozolimie należała opieka nad Grobem Bożym oraz pielgrzymami do niego przybywającymi. To Bożogrobcom zawdzięczamy powstanie w Polsce kopii jerozolimskiego Grobu Pana Jezusa. Gdyby przyjrzeć się gościom, którzy tu bywali, znajdą się wśród nich królowie Władysław Łokietek i Władysław Jagiełło, była też królowa Jadwiga, późniejsza święta, a nasza patronka i wiele innych znakomitych postaci. Grób, który obecnie znajduje się w Miechowie, to kopia pochodząca z roku 1530. Musiał on zostać odbudowany po pożarze klasztoru w 1506 roku.
W Miechowie możemy zobaczyć fragment skały, w której wykuty był Grób Chrystusa. Jest on oprawiony w koronę cierniową odlaną z brązu i wbudowany w ścianę Kaplicę Grobu Pańskiego. Dziś miechowskim sanktuarium opiekują się księża diecezjalni. Natomiast w 1846 roku został powołany Zakon Rycerski Grobu Bożego. Jest to jednak zakon świecki. Siedziby tego zakonu znajdują się na całym świecie. W Miechowie ma on swoją siedzibę główną.
Po pełnej historii wizycie w bazylice udaliśmy się do kręgielni, gdzie nasi uczniowie przez dwie godziny dzielnie uczyli się zbijać kręgle znajdujące się na końcu drewnianego toru, który liczy aż 18 m. Wszyscy podzieleni na kilkuosobowe drużyny walczyli przez prawie 20 rund o zdobycie jak największej ilości punktów. Wybierali lżejsze lub cięższe kule, zmieniali technikę rzutu i uważnym wzrokiem odprowadzali kulę na koniec toru. Nieliczni mogą pochwalić się tzw. strike'm, czyli przewróceniem jednym rzutem wszystkich kręgli. Droga powrotna upłynęła w miłej atmosferze. Podekscytowani, uśmiechnięci i trochę zmęczeni wróciliśmy do szkoły. Szkoda, że wszystko co dobre, szybko się kończy…